Adam
Mroczna i przejmująca – apokaliptyczna wizja ostatnich dni ludzkości w nowym spektaklu Bohema House. Spektakl w reżyserii i z udziałem Sebastiana Fabijańskiego przedstawia doświadczonych przez los być może ostatnich już przedstawicieli ludzkiego gatunku na zrujnowanej planecie. Głębi widowisku dodają mocne brzmienia. Do współpracy przy produkcji zaproszeni zostali czołowi raperzy i wokaliści z różnych stron sceny muzycznej.
Zapraszamy do obejrzenia spektaklu „Adam” w formule online!
Wstrząsająca, mroczna i pełna emocji wizja końca świata. Spektakl „Adam” to apokaliptyczna opowieść o ostatnich dniach ludzkości, w której intensywne brzmienia muzyczne łączą się z mocnym przekazem scenicznym.
Kliknij i obejrzyj pełny zapis spektaklu – wejdź w świat, gdzie sztuka spotyka się z najmocniejszymi emocjami.
Transkrypcja tekstu
0:00:00.640,0:00:05.080
W edukacji ekologicznej łączymy
podejście tradycyjne z innowacją. Od
0:00:05.080,0:00:08.960
warsztatów dla najmłodszych i
ekologicznych spektakli teatralnych po
0:00:08.960,0:00:12.880
nowoczesne rozwiązania, takie jak
sztuczna inteligencja i wirtualna
0:00:12.880,0:00:18.039
rzeczywistość. Organizujemy lekcje,
pogadanki i zabawy plenerowe oraz wiele
0:00:18.039,0:00:23.359
innych inicjatyw. Ekocykl, organizacja
odzysku opakowań, lider edukacji
0:00:23.359,0:00:28.880
ekologicznej,
realizacja w ramach publicznych kampanii
0:00:28.880,0:00:31.679
edukacyjnych.
0:00:46.879,0:00:52.719
Ostatnie lata są rekordowe pod względem
antropogenicznych emisji CO2. W 2021
0:00:52.719,0:00:56.840
roku ilość uwolnionych przez ludzkość do
atmosfery gazów cieplarnianych wyniosła
0:00:56.840,0:01:02.199
36,6
miliardów ton. IPCC ostrzega, że nie
0:01:02.199,0:01:06.240
jesteśmy na dobrej drodze do zatrzymania
ocieplenia planety na poziomie półtora
0:01:06.240,0:01:12.799
stopnia Celsjusza, a ta jest kluczowa
dla naszego bezpieczeństwa na Ziemi.
0:01:22.100,0:01:25.110
[Muzyka]
0:01:41.439,0:01:44.439
Ja.
0:02:04.200,0:02:17.239
[Muzyka]
Amen.
0:02:17.239,0:02:20.239
Amen.
0:02:26.880,0:02:53.389
[Muzyka]
0:02:57.830,0:03:05.850
[Muzyka]
Ah.
0:03:05.850,0:03:19.040
[Muzyka]
0:03:20.200,0:03:23.200
Ah.
0:03:25.200,0:03:30.060
[Muzyka]
[Aplauz]
0:03:30.060,0:03:33.150
[Muzyka]
0:03:41.280,0:03:45.319
Rak,
oddech
0:03:45.319,0:03:49.120
ciężki jak stal
saturacja
0:03:49.120,0:03:56.040
procent 92.
Żal. Oj, żal.
0:03:56.720,0:03:59.720
Ah.
0:04:00.410,0:04:19.640
[Muzyka]
0:04:24.590,0:04:37.229
[Muzyka]
0:04:43.360,0:04:46.880
Zostałem sam.
0:04:47.199,0:04:52.600
Jedyne co mam to
C.
0:04:52.600,0:04:58.039
O, dwa.
[Muzyka]
0:04:58.039,0:05:02.240
Zostałem sam.
[Muzyka]
0:05:02.240,0:05:05.800
Zostałem sam.
0:05:06.639,0:05:10.039
Tak jak my wszyscy.
0:05:10.410,0:05:22.500
[Muzyka]
0:05:24.600,0:05:31.800
Znów betonudze spływają na piach. W nas
ciągle się tli coś, choć nie mamy szans.
0:05:31.800,0:05:40.479
Odwróceni w pył i ubrani w brak. Liczymy
dni, żeby zdążyć na czas.
0:05:40.479,0:05:51.400
Mimo że znamy się jakoś mi tu obco.
Dusi mnie każdy dzień i przeraża
0:05:51.400,0:05:57.479
samotność.
W oczach mam uśpiony żal.
0:05:57.479,0:06:05.280
Chcę wołać o pomoc.
Powróćmy to wszystko w żal. Byle nie być
0:06:05.280,0:06:12.520
sobą. Jak mi się jak brochać. Pokaż jak
kochać. W końcu swoją twarz obnaż.
0:06:12.520,0:06:18.000
Ciągła z nas rozpacz jak ukryty blas
słońca. Bliski świat końcach może tylko
0:06:18.000,0:06:24.479
z nas powstać. Chociaż ja włosach nic
jak brokat. Pokaż jak kochać. W końcu
0:06:24.479,0:06:30.560
swoją twarz obnaz. Ciągła nas rozpacz
jak ukrytie dla słońca. Bliski świat
0:06:30.560,0:06:35.639
końca poszedł tylko z nas postać.
Chociaż piach w oczach mieni mi się jak
0:06:35.639,0:06:41.520
brokat. Pokaż jak kochać w końcu swoją
twarz obnacz. Ciągła w nas rozpacz jak
0:06:41.520,0:06:47.599
ukryty blask słońca. Bliski świat końca
może tylko z nas powstać. Chociaż piach
0:06:47.599,0:06:53.520
w oczach mieni mi się jak brokat. Pokaż
jak kochać. W końcu swoją twarz obnasz.
0:06:53.520,0:06:59.280
Ciągła w nas rozpacz jak ukryty blask
słońca. Bliski świat końca może tylko z
0:06:59.280,0:07:02.599
nas powstać.
0:07:10.639,0:07:13.639
Brak
0:07:18.950,0:07:22.779
[Muzyka]
0:07:28.120,0:07:30.800
jestem w ciąży.
0:07:35.290,0:07:42.120
[Muzyka]
I co teraz?
0:07:43.400,0:07:49.240
Nie wiem.
Boję się
0:07:49.240,0:07:53.080
czego?
Nie zadawaj głupich pytań.
0:07:53.080,0:07:58.630
Odpowiedz.
Znasz odpowiedź?
0:07:58.630,0:08:03.589
[Muzyka]
0:08:07.199,0:08:10.639
Chronimy je.
0:08:11.400,0:08:15.479
Jak
jak chcesz ochronić dziecko przed
0:08:15.479,0:08:18.800
światem, który jest skażony jak kiedyś
powietrze nad Czarnobielem?
0:08:18.800,0:08:23.599
Energią jądrową.
Co?
0:08:23.919,0:08:30.080
MMR.
Zrobię z tego MMR.
0:08:31.240,0:08:35.959
Potrzebuję tego więcej.
Co to jest?
0:08:35.959,0:08:41.039
MMRy.
MMRy to
0:08:41.039,0:08:47.839
niewielkie modułowe reaktory jądrowe
o bardzo wysokiej zdolności cieplnej.
0:08:47.839,0:08:53.519
Gdy temperatura wzrasta,
reaktywność rdzenia maleje.
0:08:53.519,0:08:58.800
Zmiany temperatury są przewidywalne i
ciepło utrzymuje się cały czas na
0:08:58.800,0:09:03.880
stabilnym poziomie. Na dodatek taki
reaktor zasila się tylko raz na cały
0:09:03.880,0:09:07.560
okres eksploatacji.
Przestań,
0:09:07.560,0:09:10.560
przestańć.
0:09:11.480,0:09:16.680
Ewo,
to twoje mmy to jest jakaś melodia
0:09:16.680,0:09:19.440
przyszłości.
Rozejrzyj się.
0:09:19.440,0:09:23.079
I co mamy do stracenia?
0:09:23.160,0:09:27.399
Co?
Nie wiem. Rób sobie co chcesz.
0:09:27.399,0:09:31.440
Tylko błagam cię. Nie każ mi wydawać na
świat dziecka.
0:09:31.440,0:09:33.000
Ewa, Ewa,
błagam cię.
0:09:33.000,0:09:37.839
Ewa, poczekaj.
Nie chcę. Słyszysz? Nie chcę.
0:09:37.839,0:09:42.000
Ochronimy je.
[Muzyka]
0:09:42.000,0:09:47.519
Ochronimy je.
Przepraszam, że przeszkadzam, ale
0:09:47.519,0:09:51.640
Co ty tu robisz?
Podsłuchuję.
0:09:51.640,0:09:55.399
A możesz przestać?
Mogę,
0:09:55.399,0:10:00.560
mogę przestać podsłuchiwać, bo w domu
mnie uczono, że nieładnie jest
0:10:00.560,0:10:08.079
podsłuchiwać.
Brzydko to wygląda, jak się podsłuchuje.
0:10:11.560,0:10:14.560
Piękna.
0:10:15.600,0:10:18.680
Zanim się wydarzyło to, co się
wydarzyło,
0:10:18.680,0:10:24.720
zanim tamten świat się skończył,
też byłem zakochana.
0:10:24.720,0:10:28.440
Ona zresztą też.
0:10:28.959,0:10:32.680
I gdzie teraz jest?
Kto?
0:10:32.680,0:10:38.560
Ona
w piachu.
0:10:45.800,0:10:52.160
Wiecie,
też kiedyś chciałem mieć dziecko,
0:10:52.160,0:10:56.959
ale jak pomyślałem sobie, że urodzi się
z taką samą wadą genetyczną, z którą ja
0:10:56.959,0:11:03.079
się urodziłem, to stało się dla mnie
jasne, że nie mogę mu tego zrobić.
0:11:03.079,0:11:10.000
Jaki musiałbym być egoistą i s…… ,
żeby kogoś skazać na takie cierpienie.
0:11:10.000,0:11:15.000
Do czego ty zmierzasz?
Do niczego.
0:11:20.760,0:11:26.480
Ewa,
co ty robisz?
0:11:26.680,0:11:29.680
Ewa,
0:11:33.440,0:11:37.440
Ewa,
słyszysz?
0:11:37.440,0:11:41.200
Co ty robisz?
[Muzyka]
0:11:41.200,0:11:46.399
Ewa, gdzie ty idziesz?
Słyszysz? Ewa,
0:11:46.399,0:11:49.399
przecież jestem.
Co?
0:11:49.399,0:11:55.800
Chcesz czegoś więcej ode mnie?
[Muzyka]
0:11:55.800,0:12:03.399
Pięknie ci w tej mgle,
słyszysz? Pięknie ci w tej mgle.
0:12:03.399,0:12:11.440
Dlaczego cała drże?
Proszę ogrzej moje serce
0:12:11.440,0:12:19.800
i wypal ze mnie gniew,
póki jeszcze nie tęsknie.
0:12:27.519,0:12:34.000
Póki jeszcze nie tęsknię.
I nie patrz ty biedne,
0:12:34.000,0:12:46.320
nie patrz na mnie. Kiedy nie patz
na mnie kiedy nie patz na nie kiedy
0:12:46.320,0:12:51.160
nie nie patrz na nieedy
[Muzyka]
0:12:51.160,0:12:57.320
[Aplauz]
usycham jak kwiat który czeka na deszcz
0:12:57.320,0:13:04.079
wyrywa mnie wiodzeniami
łeb jeśli rzucisz mnie tam gdzie smuka
0:13:04.079,0:13:09.360
tych krew zawiesz czasam
0:13:10.160,0:13:17.760
jak kwiat który czeka na deszcz wyrywa
mnie wiatr z korzeniami płeć jeśli
0:13:17.760,0:13:23.630
rzucisz mnie tam gdzie wój kapie krew
proszę zabież mi czas
0:13:23.630,0:13:27.790
[Muzyka]
żal ten skrotę i lej
0:13:27.790,0:13:32.800
[Muzyka]
ewa Ah.
0:13:49.880,0:13:53.160
brak Tak.
0:14:17.320,0:14:20.320
Przepraszam.
0:14:20.519,0:14:25.920
Mógłbyś udzielić nam ślubu.
Słucham.
0:14:25.920,0:14:30.199
Ślubu po prostu.
0:14:31.000,0:14:34.880
A ja nie jestem księdzem.
To nieważne.
0:14:34.880,0:14:41.399
No chyba jednak ważne. Proszę.
No prosimy.
0:14:41.399,0:14:45.800
Posłuchaj,
ty się niczym nie przejmuj. Ja to
0:14:45.800,0:14:51.680
wszystko wymyśliłem. Wszystko wiem jak
masz wyglądać.
0:14:52.959,0:14:58.880
Posłuchaj,
my złapiemy się za ręce za nią. Potem
0:14:58.880,0:15:03.720
zapytasz Ani,
czy bierze mnie za męża.
0:15:03.720,0:15:10.199
Ania powie, że tak.
Chyba, że Anka zmieni zdanie,
0:15:10.880,0:15:16.079
a potem zapytasz jego, czy bierze mnie
za żonę i tyle.
0:15:16.079,0:15:23.160
A no i oczywiście powiesz, że pan młody
może pocałować pannę młodą.
0:15:23.199,0:15:26.199
No
0:15:27.040,0:15:34.160
a dlaczego ja?
Widzisz tutaj kogoś innego?
0:15:36.880,0:15:43.160
Ale po co? Potem ci powiem.
Powiem ci.
0:15:43.160,0:15:46.759
Możesz to dla nas zrobić.
0:15:48.079,0:15:54.480
A macie obrączki? Anamo
nie dawałam ci.
0:15:54.920,0:15:59.639
Mam,
mam.
0:16:05.360,0:16:09.920
Chodźcie na schody. Anka.
0:16:21.079,0:16:23.800
Paweł,
Ania.
0:16:23.800,0:16:28.519
Pawle
czy wierzysz ty oto
0:16:28.519,0:16:33.920
ani za żonę?
Tak.
0:16:33.920,0:16:38.600
I ślubuję ci miłość, wierność i
uczciwość małżeńską oraz że cię nie
0:16:38.600,0:16:45.120
opuszcza aż do śmierci.
Ania,
0:16:45.240,0:16:52.560
ja Ania biorę sobie ciebie
Pawła za męża i ślubuję ci miłość,
0:16:52.560,0:16:59.759
wierność i uczciwość oraz że cię nie
opuszczasz do śmierci.
0:17:19.039,0:17:22.039
Anka,
0:17:22.120,0:17:26.120
możesz pocałować panem.
0:17:28.439,0:17:32.000
Ania,
udało się.
0:17:32.000,0:17:39.919
Dzięki. Dziękuję. Ale
mamy to. Aha.
0:17:39.919,0:17:43.320
Ale po co?
0:17:44.080,0:17:50.480
Za chwilę umrę. Słucham? Raka mam.
Wiesz,
0:17:50.480,0:17:52.799
przepraszam.
Spokojnie.
0:17:52.799,0:17:58.200
Coś ty tak posmutniał?
Ja się cieszę.
0:17:58.200,0:18:04.280
Jedyne co mnie smuci to Ania
sama zostanie.
0:18:04.799,0:18:11.960
Jak my wszyscy, jak my wszyscy. No tak,
stary, wiesz co jest najlepsze?
0:18:11.960,0:18:15.080
Zanim się wydarzyło to, co się
wydarzyło,
0:18:15.080,0:18:20.640
ja żyłem 100% w bio.
Wszystko w moim życiu było eko.
0:18:20.640,0:18:24.840
Wszystko.
Moi bliscy mieli ze mną
0:18:24.840,0:18:30.080
nawet. Trochę przemocowe to było.
No trochę tak,
0:18:30.080,0:18:34.799
ale Hanka mi wybaczyła. Widzisz?
Pewnie przez to, że mam tego raka.
0:18:34.799,0:18:37.640
Nie,
nie dlatego.
0:18:37.640,0:18:41.840
Dlaczego?
Bo cię kocham, idioto. Wiesz, że ten
0:18:41.840,0:18:46.000
kretn nie chciał przyjąć chemioterapii.
Twierdził, że się uleczy naturalnie.
0:18:46.000,0:18:51.960
Ale rozmawialiśmy już o tym, żabko.
Żadnej chemii, tylko natura. Kotku.
0:18:51.960,0:18:55.200
Szkoda, że myślisz tylko o sobie, wiesz?
Właśnie nie.
0:18:55.200,0:18:56.840
Właśnie tak, Paweł.
Ania, właśnie nie.
0:18:56.840,0:19:00.559
Właśnie tak myślisz tylko o sobie.
Właśnie nie. Ja po prostu chcę, żeby ci,
0:19:00.559,0:19:04.200
którzy będą o mnie pamiętać, żeby
wiedzieli, że
0:19:04.200,0:19:07.360
Paweł,
Paweł,
0:19:07.360,0:19:12.360
wszystko jest dobrze. Wszystko jest
dobrze.
0:19:12.360,0:19:16.840
Wszystko w porządku.
Ania,
0:19:16.840,0:19:23.159
musisz mi coś obiecać.
Pamiętaj, cokolwiek się nie wydarzy,
0:19:23.159,0:19:30.600
cokolwiek się nie wydarzy,
dostrzegaj tylko pieniąd.
0:19:30.600,0:19:38.320
Na wszystko inne machaj ręką.
A kiedy spojrzysz w moje oczy,
0:19:38.320,0:19:42.120
zobaczysz, że warto.
0:19:42.240,0:19:45.039
[Muzyka]
Nie ma nic na pewno. Na pewno wiem
0:19:45.039,0:19:49.960
jedno. Życie chorobą śmiertelną. Mam ją
na oku jak bio. Nie patrzę co za mną.
0:19:49.960,0:19:53.080
Nie wiem co przede mną. Za pan brat z
prawdą. Wszędzie mnie pełno. Gdy nie
0:19:53.080,0:19:58.720
mogę zasnąć. Doceniam piękno.
Doceniam piękno. Nocy jak Amstrong nie
0:19:58.720,0:20:02.280
chce mnie piekło, bo mam w sobie
światło. Lekką ręką jak Pablo Picasso.
0:20:02.280,0:20:06.080
Maluje codzienność. Porażką jest moje
zwycięstwo.
0:20:06.080,0:20:10.200
Ego jest karmą. Niech tej na własność
mieć. Ja mam to gdzieś w miłości zewnij
0:20:10.200,0:20:13.919
znajdziesz sens. Byle czym się cieszyć.
Nawet jeśli kres już blisko jest.
0:20:13.919,0:20:20.880
Dostrzegaj tylko pię.
Na wszystko inne machaj ręką.
0:20:20.880,0:20:28.840
A kiedy spojrzysz w moje oczy
to zobaczysz, że warto.
0:20:28.840,0:20:36.159
Dostrzekaj tylko piękno.
Na wszystko inne machaj ręką.
0:20:36.159,0:20:43.960
Kiedy spojrzysz w moje oczy
to zobaczysz, że
0:20:46.320,0:20:52.480
gdy zabierzesz mnie, proszę też zabierz
bórym zostaną ci, co zdążyli mnie
0:20:52.480,0:21:02.080
kochać. Mojego życia sens zgubiłem w
toku słów, ale go widzę w twoich.
0:21:02.080,0:21:06.480
Paweł,
Paweł
0:21:26.640,0:21:29.880
brak Tak,
0:21:35.480,0:21:40.720
nie będziesz mi mówiła, co mam robić.
Nuda.
0:21:42.039,0:21:45.520
Rzygam, Lolek,
0:21:53.640,0:21:57.240
ej, Lola.
0:21:57.840,0:22:02.120
Tu nie ma nic,
rozumiesz?
0:22:02.120,0:22:06.760
A skoro nie ma nic,
to ja
0:22:06.760,0:22:10.200
będę czymś
0:22:10.279,0:22:15.240
będę czymś
gotowym,
0:22:15.240,0:22:19.279
pewnym
i wyjątkowym dla ciebie. Będę twoją
0:22:19.279,0:22:22.000
apokalipsą.
Nolek, chyba ci trochę słoneczko
0:22:22.000,0:22:26.000
przygrzało, co?
A skąd wiesz, słoneczko? że to
0:22:26.000,0:22:29.000
słoneczko.
0:22:29.640,0:22:34.640
Może byś mnie tak wiesz. No jak
pustynia
0:22:34.640,0:22:39.679
tylko my.
Nie, głowa mnie boli.
0:22:39.679,0:22:42.799
No to zaśpiewamy i ci przyjdzie.
Nie przejdzie.
0:22:42.799,0:22:44.960
Zawsze przechodzi.
Ale
0:22:44.960,0:22:46.640
no chodź.
Czy ty to widzisz?
0:22:46.640,0:22:50.919
Widzę, widzę, widzę.
Ale ja właśnie coś w tym widzę.
0:22:50.919,0:22:54.400
Co w tym widzisz?
Nie, nie, nie.
0:22:54.400,0:22:58.320
Tak jest. Nie, nie, nie.
0:22:59.200,0:23:01.400
Dziś nie ma znaczenia to wszystko co
znamy.
0:23:01.400,0:23:04.960
No nie ma.
Upadł każdy schemat świat nie ma już
0:23:04.960,0:23:07.159
grania.
Dokładnie.
0:23:07.159,0:23:09.480
Choć tu stan skupienia nigdy nie był
cały.
0:23:09.480,0:23:13.440
Raczej raczej
stan ducha bo i jazda.
0:23:13.440,0:23:14.960
Co?
Wyrażaj się.
0:23:14.960,0:23:21.200
Po co?
Wszystkie zasady ustalamy sami na nowo.
0:23:21.200,0:23:25.279
Tak wolni inacy, że wreszcie możemy być
sobą.
0:23:25.279,0:23:29.039
Dzieci anarchi są wiecznie gotowe by
płonąć
0:23:29.039,0:23:36.640
i nic nie poradzy zawsze poza kontrolą.
I kiedy wszystko trafia szlak
0:23:36.640,0:23:43.200
ja trafiam na szlak do celu.
I kiedy ty odczuwasz brak, ja celem
0:23:43.200,0:23:50.320
pluje brak reguł. Lolle.
Świat jest rino. W końcu jest pięknie.
0:23:50.320,0:23:58.200
Wszyscy nie żyją i całe szczęście o
ustach ze śliną mieszam agresję.
0:23:58.200,0:24:02.320
Gdybyśmy mieli dzisiaj zginąć, no to
jakoś tak niechętnie.
0:24:02.320,0:24:10.360
Świat jest ruiną, w końcu jest pięknie,
wszyscy nie żyją i całe szczęście o
0:24:10.360,0:24:18.919
ustach ze śliną jestą agresję.
Byśmy mieli dzisiaj zinąć bo jakoś tak
0:24:18.919,0:24:24.660
ja
[Muzyka]
0:24:26.279,0:24:29.279
pierną
0:24:30.520,0:24:37.720
i co? I całe szczęście
ja
0:24:42.240,0:24:45.919
jest ruiną ruiną.
0:24:46.399,0:24:50.120
iy
chłopki
0:24:50.120,0:24:53.760
jeden
łapy co jest pięknie
0:24:53.760,0:24:59.760
wszyscy nie żyją
i całe szczęście o w ustach ze śliną
0:24:59.760,0:25:07.240
mieszam agresję gdybyśmy mieli dzisiaj
no to jakoś tak
0:25:07.240,0:25:15.200
i co już lepiej główka nie bollek
kto to poczekaj
0:25:15.240,0:25:22.240
Czekaj,
daj mi spokój. Wiem co robię.
0:25:24.919,0:25:29.039
Ej, ty
0:25:30.640,0:25:33.640
chcesz?
0:25:34.080,0:25:40.200
A co to
prawda?
0:25:40.200,0:25:42.120
Nie. Dziękuję.
Ale monstrualny poponiez błąd,
0:25:42.120,0:25:46.000
człowieku. Co?
Dam ci szansę. Zagramy to jeszcze raz.
0:25:46.000,0:25:48.559
Puść mnie. Zostaw. Odpuść.
Co?
0:25:48.559,0:25:53.399
Zapytać jeszcze raz. Co to? Odpuść.
Ale o co ci chodzi?
0:25:53.399,0:25:59.039
Patrz, patrz.
Hej, ty
0:26:01.159,0:26:06.320
chcesz?
A co to?
0:26:06.320,0:26:09.320
Szczęście.
0:26:10.080,0:26:14.320
A to chcę.
A to ci nie dam.
0:26:14.320,0:26:20.440
Lolek, co?
Dzień dobry. Do widzenia. Lolek.
0:26:26.000,0:26:31.520
Co to?
Co?
0:26:31.520,0:26:34.520
Szczęściej.
0:26:34.720,0:26:37.720
Co?
0:26:38.880,0:26:45.200
Co? Co? Co? Co to znaczy?
To znaczy
0:26:45.640,0:26:50.720
embryon MMR,
konkretnie
0:26:50.720,0:26:56.360
próba
przywrócenia planety do życia,
0:26:56.360,0:27:01.520
a jeszcze konkretniej
próba stworzenia niewielkiego modułowego
0:27:01.520,0:27:06.520
reaktora jądrowego o bardzo wysokiej
zdolności cieplnej. Gdy temperatura
0:27:06.520,0:27:13.080
wzrasta, reaktywność rdzenia maleje,
przez co zmiany temperatury są cały czas
0:27:13.080,0:27:18.840
na stabilnym poziomie. Na dodatek taki
reaktor zasila się tylko raz na cały
0:27:18.840,0:27:22.320
okręg z eksploatacji.
Lolek, co?
0:27:22.320,0:27:24.960
Lolek, przestań to wciągać, wdychać.
Chodź tutaj szybko,
0:27:24.960,0:27:29.840
szybko.
Lolek,
0:27:29.840,0:27:32.799
chodź.
Idę, idę.
0:27:32.799,0:27:38.520
Możesz to znaczy co to
mógł pan to wszystko powtórzyć?
0:27:38.520,0:27:42.480
To
to wszystko co pan powiedziałaz.
0:27:42.480,0:27:47.360
Embryon MMR
konkretnie próba stworzenia niewielkiego
0:27:47.360,0:27:52.640
modułowego reaktora jądrowego o bardzo
wysokiej zdolności cieplnej. Gdy
0:27:52.640,0:27:57.559
temperatura wzrasta, reaktywność rdzenia
maleje, przez co
0:27:57.559,0:28:03.080
temperatura cały czas utrzymuje się.
Ja p….. atom. Myzeczko, to jest to,
0:28:03.080,0:28:04.799
czego my szukamy.
Wiem, wiem, wiem, wiem.
0:28:04.799,0:28:09.960
Ej, a jakbym ci powiedział, że mam coś,
co może cię zainteresować.
0:28:09.960,0:28:12.320
A co masz?
A nie powiem.
0:28:12.320,0:28:15.919
To co? Hej,
wchodzisz
0:28:15.919,0:28:20.080
w ciemno z nim? Nie,
no,
0:28:20.080,0:28:28.799
no. Hej, w ciemno z nim. No, poczekaj,
poczekaj, poczekaj. Hej, hej. A dobra,
0:28:28.799,0:28:33.840
wiem, wiem. Okej, może
na pierwszy rzut oka faktycznie trochę
0:28:33.840,0:28:38.320
ciężko mu zaufać. Okej, zgadzam się.
Chodź tutaj. My jesteśmy razem od
0:28:38.320,0:28:40.919
zawsze.
Gratuluję.
0:28:40.919,0:28:42.679
Kochamy się.
Świetnie.
0:28:42.679,0:28:51.120
O, chcemy, chcemy kupić razem czuły. Co?
Gdzie wy [ __ ] chcecie kupić te czułe?
0:28:51.120,0:28:54.679
Dziecko będziemy mieć.
Co
0:28:54.679,0:29:00.840
mówisz? Poważnie
będę tatą.
0:29:03.720,0:29:06.720
Delikatnie.
0:29:06.960,0:29:16.159
Ej, hej,
to co? No wchodzisz?
0:29:18.480,0:29:23.080
No zawiesił się. Hej,
wchodz, wchodzę.
0:29:29.000,0:29:33.600
Hej.
He. Ah.
0:29:37.130,0:30:01.769
[Muzyka]
0:30:03.030,0:30:08.080
[Aplauz]
Mam kochanie mam.
0:30:08.080,0:30:14.480
[Aplauz]
[Muzyka]
0:30:15.370,0:30:18.500
[Aplauz]
0:30:20.810,0:30:24.600
[Aplauz]
[Muzyka]
0:30:24.600,0:30:28.880
Ja. O to
0:30:56.559,0:30:59.559
Ej,
0:30:59.960,0:31:03.240
gdzieś ty był? No
co to jest?
0:31:03.240,0:31:08.120
Nie pamiętam. Jady był.
Co?
0:31:08.120,0:31:10.600
Boli.
Opalało mi się.
0:31:10.600,0:31:15.399
Moja krew.
Ładowałem baterie, głębie. Nie bierz
0:31:15.399,0:31:21.120
innych swoją miarą.
Fotowoltaika to nie botanika. Lolek
0:31:21.120,0:31:26.039
boli. Do rzeczy. Chodź, pokażę ci,
co robi.
0:31:26.039,0:31:28.799
Widzisz? Spokojnie.
On wie co robi.
0:31:28.799,0:31:31.919
To nie zadziała. Co?
Co?
0:31:31.919,0:31:37.200
Nie ma prądu.
No nie ma. No bo to ma tworzyć prąd.
0:31:37.200,0:31:40.360
Trzeba w to włożyć serce.
Co ty? Co?
0:31:40.360,0:31:44.000
Spokojnie. On wie co robi. Spokojnie.
Zawsze chciałem być bohaterem.
0:31:44.000,0:31:45.760
Co?
Co ty robisz,
0:31:45.760,0:31:47.679
Boli?
Co ty robisz?
0:31:47.679,0:31:49.440
Ej, ej, ej, ej,
co on robi?
0:31:49.440,0:31:50.480
Nie, dziękujcie.
0:31:50.480,0:31:51.120
Co?
Nie, nie
0:31:51.120,0:31:54.679
boli. Co ty? Ej, nie dotykaj, nie
dotykaj.
0:31:54.679,0:31:57.919
Nie, nie,
0:32:08.320,0:32:13.000
co teraz?
Czekamy.
0:32:15.370,0:32:20.799
[Muzyka]
Co jest, Grane? Co się dzieje?
0:32:20.799,0:32:23.360
Kto to jest?
Kto to jest?
0:32:23.360,0:32:26.639
Kto? Gdzie?
0:32:28.910,0:32:33.390
[śmiech]
0:32:37.000,0:32:40.720
Idioci.
Co?
0:32:40.720,0:32:44.360
Co ty robisz?
Nie podnoś na mnie głosu.
0:32:44.360,0:32:47.720
Bo co?
Bo tego nie lubię.
0:32:47.720,0:32:50.799
Ale co mi to? Co jest?
Zamknij się.
0:32:50.799,0:32:57.279
Hej. Zbudowaliście reaktor w służbie
planety Ziemi. Prawda?
0:32:57.279,0:33:02.000
Prawda.
Z czego się śmiejesz? Z czego się
0:33:02.000,0:33:06.200
śmiejesz?
Nie podnoś na mnie głosu.
0:33:06.200,0:33:10.000
Możemy zacząć rozmawiać.
Nie chcę nic mówić, ale to ty pierwszy
0:33:10.000,0:33:12.799
podniosłeś głos.
No właśnie,
0:33:12.799,0:33:18.120
kasztanie.
Tak. A chcielibyście wiedzieć dlaczego.
0:33:18.120,0:33:20.840
Oświeć mnie
kasztanie.
0:33:20.840,0:33:23.840
Bo
0:33:25.260,0:33:28.960
[Muzyka]
nienawidzę was.
0:33:28.960,0:33:31.840
Co?
Nienawidzę was dlatego, bo jesteście
0:33:31.840,0:33:37.799
niepasującym elementem układanki.
Wiecie jaki jest jedyny ratunek dla tej
0:33:37.799,0:33:42.919
planety? Nasza śmierć.
Śmierć gat.
0:33:42.919,0:33:46.120
Wyobraźcie sobie, jakby to było pięknie
gdyby nie było.
0:33:46.120,0:33:49.320
Co?
Jesteś chory.
0:33:49.320,0:33:54.080
Było tak blisko, żeby ten gatunek
przestał istnieć, lecz to co się
0:33:54.080,0:33:58.919
wydarzyło było niestety niedoskonałe, bo
ostał się taki element.
0:33:58.919,0:34:03.320
Jesteś chory człowiek.
Jeśli w perspektywie lat za pomocą
0:34:03.320,0:34:08.240
waszego działania na ziemi powróciłby
ład tworzony ludzką ręką,
0:34:08.240,0:34:14.520
to za kolejne 2000 lat byłoby to samo.
Pojawiliby się kolejni idi chcieli tu
0:34:14.520,0:34:20.800
tylko wygodne żyć.
Moja zbrodnia i kara
0:34:20.800,0:34:27.879
rozpala mierząca za krwi.
Ktoś co musi poskładać
0:34:27.879,0:34:35.079
by znów tu dało się żyć tu dało się żyć.
To moja zbrodnia i kara
0:34:35.079,0:34:42.280
rozpalam za krwi.
Ktoś to musi poskładać.
0:34:42.280,0:34:49.800
By znów tu dało się żyć. Udało się żyć.
Jesteśmy sumą naszych win.
0:34:49.800,0:34:53.200
Jak chciałeś jeść, to żryj. Jak chciałeś
jeść to żryj.
0:34:53.200,0:35:01.040
Świat od lat chodził na psy. A my
prosiliśmy w
0:35:02.000,0:35:04.599
Nie pyta skąd jestem, bo to
niebezpieczne, ale ci powiem gdzie
0:35:04.599,0:35:07.760
mieszkam. Mieszkam w królestwie
fałszywym jak pretekst. Gdzieś tak w pół
0:35:07.760,0:35:11.640
drogi do piekła. Każdy tam z defektem po
jakimś updjcie chodził zrobiony by
0:35:11.640,0:35:15.079
przetrwać. Myślał, że szczęście ukryte w
sukcesie jest, więc sam go nosił na
0:35:15.079,0:35:20.720
rękach. Jak ty nie nie
0:35:24.079,0:35:29.920
złożyłem przysięgę.
Przysiągłem, że najpierw pozbędę się
0:35:29.920,0:35:35.880
wszystkich ludzi na tej planecie,
a potem sam odjdę.
0:35:35.880,0:35:43.240
Zostaliście mi tylko wy.
Ty jesteś jakiś odklejony.
0:35:46.160,0:35:48.599
Co ty robisz?
Lolek,
0:35:48.599,0:35:51.920
co ty robisz?
0:35:54.800,0:35:58.560
Zabiłeś go tyu.
0:35:59.319,0:36:02.480
Puść, puść.
No dawaj,
0:36:02.480,0:36:05.119
puść.
Dalej zrób to.
0:36:05.119,0:36:08.119
Kasztanie,
0:36:11.760,0:36:15.079
co ty zrobiłe?
0:36:15.400,0:36:18.720
Co ty zrobiłeś?
0:36:24.490,0:36:39.130
[Muzyka]
Ah
0:36:39.130,0:36:52.210
[Muzyka]
0:36:54.500,0:37:03.910
[Muzyka]
Więce z naturą
0:37:03.910,0:37:10.319
[Muzyka]
nigdy nie wygrasz.
0:37:11.119,0:37:15.319
Jest już za późno,
0:37:16.520,0:37:21.359
żeby oddychać
[Muzyka]
0:37:21.359,0:37:25.240
wedrze z naturą.
0:37:26.560,0:37:31.280
Nigdy nie wygrasz.
[Muzyka]
0:37:31.280,0:37:35.560
Jest już za późno,
0:37:36.480,0:37:40.400
aby oddychać.
0:37:46.839,0:37:50.720
A potem znikasz,
0:37:51.200,0:37:57.200
bo dziś jestem Bogiem.
[śmiech]
0:37:57.200,0:38:00.880
Rat jak z griszczach.
0:38:01.760,0:38:06.760
Raz,
dwa,
0:38:06.760,0:38:09.760
trzy.
0:38:19.310,0:38:24.920
[Muzyka]
Dokonało się.
0:38:30.830,0:38:35.540
[Muzyka]
0:38:40.440,0:39:47.530
[śmiech]
[Muzyka]
0:39:51.380,0:40:31.570
[Muzyka]
H
0:40:31.570,0:40:45.979
[Muzyka]
0:40:48.930,0:41:03.790
[Muzyka]
0:41:15.480,0:41:19.640
Ile już razy po drodze upadłeś?
Nie wiem. Straciłem rachubę.
0:41:19.640,0:41:23.880
A umiesz wyciągać wnioski z porażek?
Myślę, że umiem.
0:41:23.880,0:41:26.680
A chciałbyś zrozumieć kim jesteś
naprawdę?
0:41:26.680,0:41:31.440
Chyba już rozumiem. Więc jakie jest
twoje przesłanie?
0:41:31.440,0:41:40.119
Czemu zadajesz wciąż pytania?
Skoro wiesz, że mi brak już słów,
0:41:40.119,0:41:49.920
chciałbym odejść bez pożegnania.
Zdejmij ciężar z moich ust.
0:41:49.920,0:41:54.599
Zobacz jak klękam.
To moja mekka, ból się zapętla. Potem
0:41:54.599,0:41:59.680
jak zawsze tu wrócę bez skazy i na dnie
znów posadzę kwiaty. Gorzko zapłaczę nad
0:41:59.680,0:42:04.440
nimi. Poza tym nic nie naprawię. Liczę
tylko straty. Życie jest aktem ubranym w
0:42:04.440,0:42:09.079
kataklizm. Dla siebie katem jesteśmy i
dla tych,
0:42:09.079,0:42:15.440
co chcieli to kochać.
[Muzyka]
0:42:15.440,0:42:22.920
Czemu w moich oczach nie widzisz, że
kocham? Tylko widzisz ból. Tylko widzisz
0:42:22.920,0:42:30.960
ból. Czemu w moich oczach nie widzisz,
że kocham? Tylko widzisz ból, tylko
0:42:30.960,0:42:38.000
widzisz ból. Choć pisny na stopach,
gdzieś nam czeka łąka. Piękna jak ze
0:42:38.000,0:42:46.160
snu. Piękna jak ze snu. Czemu w moich
oczach nie widzisz, że kocham? Tylko
0:42:46.160,0:42:56.130
widzisz ból. Tylko widzisz ból.
[Muzyka]
0:42:56.130,0:43:01.800
[Aplauz]
Czemu w moich oczach nie widzisz, że
0:43:01.800,0:43:10.119
kocham? Tylko widzisz ból. Tylko widzisz
ból. Czemu w moich oczach nie widzisz,
0:43:10.119,0:43:18.280
że kocham? Tylko widzisz ból. Tylko
widzisz ból. Czemu w moich oczach nie
0:43:18.280,0:43:26.599
widzisz, że kocham? Tylko widzisz ból.
Tylko widzisz ból. Czemu w moich oczach
0:43:26.599,0:43:33.079
nie widzisz, że kocham? Tylko widzisz
ból. Tylko widzisz ból.
0:43:33.079,0:43:40.559
Czemu w moich oczach nie widzisz, że
kocham? Tylko widzisz Bóg. Tylko widzisz
0:43:40.559,0:43:49.280
Bóg. Czemu w moich o czach nie ciszy i
kocham? Tylko widzisz Bóg. Tylko widzisz
0:43:49.280,0:43:51.640
Bóg.
0:43:56.440,0:43:59.960
I co?
I całe szczęście
0:43:59.960,0:44:02.960
ja
0:44:05.690,0:44:10.760
[Muzyka]
świat jest rówą
0:44:11.680,0:44:17.920
i co?
I wszyscy świat jest ruiną. W końcu jest
0:44:17.920,0:44:27.119
pięknie, wszyscy nie żyją i całe
szczęście o usu ze śliną wierzą agresję
0:44:27.119,0:44:33.280
i byśmy mieli dzisiaj zinąć radość.
Świat jest ruiną
0:44:33.280,0:44:41.599
tu jest wszyscy nie żyją i całe
szczęście o ustach ze śliną zmierzaam
0:44:41.599,0:44:48.760
agresję. Gdybyśmy mieli dzisiaj sil
jakoś takie
0:44:48.760,0:44:57.400
w końcu jest piękny wszyscy nie żyją i
całe szczęście o ustach ze śliną mieszam
0:44:57.400,0:45:06.270
agresję gdybyśmy mieli dzisiaj zginąć no
to jakoś tak niechętnie Ja.
0:45:06.270,0:45:07.650
[Muzyka]
[Aplauz]
0:45:07.650,0:45:12.010
[Muzyka]
0:45:19.050,0:45:23.470
[Muzyka]
0:45:59.240,0:46:02.240
J
0:46:08.720,0:46:13.319
Teatr ekologiczny Bohema House i
Rodzinne edukacyjne Centrum Rozrywki
0:46:13.319,0:46:17.319
Ekologicznej realizujemy w ramach
publicznych kampanii edukacyjnych
0:46:17.319,0:46:23.440
zleconych firmie Ekocykl. Organizacja
odzysku opakowań SA przez ponad 7000
0:46:23.440,0:46:28.440
producentów i importerów wprowadzających
na polski rynek produkty w opakowaniach.
0:46:28.440,0:46:33.079
Dzięki temu poprawiamy jakość środowiska
naturalnego w Polsce, Europie i na
0:46:33.079,0:46:38.119
świecie. Chcąc przyłączyć się do naszych
działań, wystarczy, że zlecisz ekocykl
0:46:38.119,0:46:43.480
organizacji odzysku opakowań SA, swoje
ustawowe obowiązki. Zapraszamy do
0:46:43.480,0:46:46.040
współpracy.
0:46:47.260,0:46:50.399
[Muzyka]
Realizacja:
Reżyseria – Sebastian Fabijański
Choreografia – Weronika Fabijańska
Scenariusz – Sebastian Fabijański
Muzyka – Ramzes, Feno
Obsada:
Adam – Sebastian Fabijański / Filip Czyżykowski
Ewa – Magda Dąbkowska / Wiktoria Kostrzewa / Sylwia Grobelna
Lola – Karolina Czarnecka
Lolek – Feno Artur Barbachen
Ania – Katarzyna Granecka / Barbara Gocławska / Natalia Srokocz
Paweł – Łukasz Gocławski / Filip Czyżykowski
Arek – Arkadiusz Pyć
X – Pono / Łukasz Choroń / Jarosław Janikowski
Wiek – od 16 lat
Czas trwania – ok. 45 min