Piraci z Plastiklandu. Sekrety głębin
Gdy Piraci bezmyślnie wyrzucą wszystkie śmieci do oceanu, a one dostaną się do głębin, istoty morskie nie zostaną obojętne. Neptun wyśle syreny, aby te rozprawiły się z nieodpowiedzialnymi marynarzami. Jakie będą tego konsekwencje?.
Celem przedstawienia Teatru Ekologicznego Bohema House jest poszerzanie wiedzy ekologicznej, zwrócenie uwagi na degradację dna oceanu, wymieranie stworzeń morskich oraz raf koralowych. To o nie należy walczyć, troszczyć się i im okazywać szacunek. Inaczej kolejne pokolenia mogą nie doczekać wielu gatunków morskiej flory i fauny.
Spektakl zbudowany jest na takich wartościach jak miłość, przyjaźń, odpowiedzialność, wybaczenie i współpraca, łącząc w sobie elementy akrobatyczne – muzyczne – taneczne. Skierowany do młodego i dojrzałego widza. To magiczne przedstawienie zaciera różnice międzypokoleniowe. Pokazuje, że każdy człowiek na Ziemi jest odpowiedzialny za wdrażanie ekologicznych działań.
Zapraszamy do obejrzenia spektaklu „Piraci z Plastiklandu. Sekrety głębin” w formule online!
Wejdź na pokład pirackiego statku i przeżyj niezwykłą przygodę, w której bohaterowie odkrywają prawdziwe znaczenie dbania o czystość mórz i oceanów. To widowisko pełne muzyki, akrobacji, humoru i ekologicznych przesłań – idealne dla dzieci i młodzieży.
Kliknij i zobacz cały spektakl – daj się porwać w podróż po głębinach oceanów, by poznać ich sekrety.
Transkrypcja tekstu
0:00:00.560,0:00:05.000
W edukacji ekologicznej łączymy
podejście tradycyjne z innowacją. Od
0:00:05.000,0:00:08.920
warsztatów dla najmłodszych i
ekologicznych spektakli teatralnych po
0:00:08.920,0:00:12.840
nowoczesne rozwiązania, takie jak
sztuczna inteligencja i wirtualna
0:00:12.840,0:00:18.000
rzeczywistość. Organizujemy lekcje,
pogadanki i zabawy plenerowe oraz wiele
0:00:18.000,0:00:23.320
innych inicjatyw. Ekocykl, organizacja
odzysku opakowań, lider edukacji
0:00:23.320,0:00:28.800
ekologicznej,
realizacja w ramach publicznych kampanii
0:00:28.800,0:00:31.679
edukacyjnych.
0:00:53.480,0:00:58.600
Co się tutaj dzieje? Widzę, że jakieś
ogólne rozprężenie panuje do roboty.
0:00:58.600,0:01:02.800
Raz, raz, raz. Ruszacie się jak szczury
lądowe.
0:01:02.800,0:01:11.400
Gdzieś tam, gdzie daleko ląd, przez
morskie wale gna.
0:01:11.400,0:01:19.159
Łajba zwana wściekły Georg.
Szybka niczym wiatr,
0:01:19.159,0:01:29.360
załoga paru chłopa.
Każdy chłop nas bał. Gdy druch twój stoi
0:01:29.360,0:01:40.320
obok to. Nie będziesz się już bał.
Tniemy falę, tniemy wiatr. Może chczy,
0:01:40.320,0:01:47.360
że aż strach.
Lecz strach nie jest straszny nam, bo na
0:01:47.360,0:01:54.280
końcu świata czeka upragniony skarb.
No pokaż kucharzyku, co tam masz w tej
0:01:54.280,0:01:59.640
beczce.
Arum
0:01:59.640,0:02:04.200
dobry, mocny, bo piracki.
0:02:06.880,0:02:14.490
Co tam wir
zamiedzie to bezkresna mętna dońrku
0:02:14.490,0:02:18.130
[Muzyka]
niczego.
0:02:18.130,0:02:23.080
[Muzyka]
Jest nasz wspólny dom
0:02:23.080,0:02:27.360
przy okulule
0:02:28.319,0:02:32.800
w ręku mam
opłynąć
0:02:32.800,0:02:45.239
dookoła świat taki cel przyświeca nam
tniemy fale tniemy wiatr może krzyże aż
0:02:45.239,0:02:48.400
strach
lecz strach
0:02:48.400,0:02:54.720
Nie jest straszny nam, bo na końcu
świata czeka skarb.
0:02:54.720,0:03:00.319
[Muzyka]
Uśmiechamy się na myśl, co tu może
0:03:00.319,0:03:07.159
spotkać nas.
Im większy szwał, tym większy wan. Patrz
0:03:07.159,0:03:13.190
na horyzoncie ciemnych chmur burzowa
grań.
0:03:13.190,0:03:17.090
[Muzyka]
0:03:19.920,0:03:25.200
Halo, co jest? Mówiłem do roboty. Raz,
raz, raz. Ledwie kołyszę się ta łajba, a
0:03:25.200,0:03:30.519
wy szwędacie się bez celu i tyle śmieci
tutaj. Za burde mi to wszystko. Te
0:03:30.519,0:03:35.920
butelki, ten plastik, ten papier. Zaburę
już. A ty kucharzyku lepiej uważaj,
0:03:35.920,0:03:40.319
żebyś następnym razem jegomości Neptuna
nie złowił, bo się tutaj wszyscy
0:03:40.319,0:03:46.560
potrujemy.
Kapitanie, całe mi nieśpieszne umierać.
0:03:46.560,0:03:52.360
Bliźniej mi do gwiazd niż do horyzontu.
A poza tym Neptunch pilnuje swoich
0:03:52.360,0:03:55.360
interesów.
A właśnie niech pilnuje. A ty Majtek co
0:03:55.360,0:04:00.439
tak stoisz? Czyżby orle gniazdo było ci
obce? Właź mi na górę i wypatruj ruchu
0:04:00.439,0:04:04.400
fal. Sobie nepuj się naszymi żartami nie
strój.
0:04:04.400,0:04:07.640
Kapitanie,
kapitanie,
0:04:07.640,0:04:13.400
na horyzoncie niebo ciemne i pochmurne.
Zaraz wpadniemy w sztormowe wiry.
0:04:13.400,0:04:19.120
Faktycznie idziesz chwał. Przygotować
się na uderzenie, ściągnąć zaglewy,
0:04:19.120,0:04:25.240
prawy pokaż. Już, już, już.
Będzie niebezpiecznie.
0:04:25.240,0:04:29.880
Wpływamy w ogromne fale.
0:04:30.039,0:04:35.120
No dawajcie, dawajcie. Sternik,
0:04:35.320,0:04:44.039
omiń te skały z prawej strony.
A psia krew, uderzyliśmy w nie.
0:04:44.039,0:04:52.240
Załoga na prawą burtę. Przechylamy się
na morskie głębiny do Niemy.
0:04:52.240,0:05:04.310
[Muzyka]
0:05:09.920,0:05:19.280
[Muzyka]
H
0:05:19.280,0:05:38.360
[Muzyka]
dobrze mapo, moja wierna towarzyszko,
0:05:38.360,0:05:44.720
spróbujmy razem. dociec. W którym
dokładnie miejscu moja łajba poszła na
0:05:44.720,0:05:51.039
dno?
Dobrze. Wypłynęliśmy z cieśniny czaszek.
0:05:51.039,0:05:58.560
Ominęliśmy archipelak czartowy po
zachodniej stronie.
0:05:58.560,0:06:04.720
Znowu to.
Skup się, skup się, skup się.
0:06:04.720,0:06:10.319
Jeszcze raz.
Wypłynęliśmy z cieśniny czaszek.
0:06:10.319,0:06:17.720
I ominęliśmy archipelak czartowy po
wschodniej stronie i tam na pełnym morzu
0:06:17.720,0:06:25.199
uderzyła w nas burza.
Psia krew. Ciągle słyszę jej głos. Ona
0:06:25.199,0:06:30.400
wciąż nie daje mi spokoju. Czuję, czuję,
że to Neptun. Sam Neptun, władca
0:06:30.400,0:06:37.759
wszystkich oceanów, wysłał syrenę, żeby
kusiła moje myśli.
0:06:37.840,0:06:45.039
A co wy tutaj robicie?
Jesteście tutaj teraz czy tylko w mojej
0:06:45.039,0:06:49.639
głowie? Jesteście tutaj?
0:06:49.800,0:06:57.039
Powiedzcie coś jeszcze.
Nie słyszę. Jesteście tu czy nie?
0:06:57.039,0:07:00.240
Nie ma was.
A ja mam wrażenie, że jesteście. No
0:07:00.240,0:07:06.520
dobrze, nieważne. Chyba tracę rozum.
Skoro się tutaj zebraliście, to
0:07:06.520,0:07:12.759
wysłuchajcie mojej opowieści, która w
mojej pamięci jest wciąż żywa. Pod
0:07:12.759,0:07:18.879
osłoną nocy szalejąca burza tańczyła z
naszym statkiem, nad którym całkowicie
0:07:18.879,0:07:24.520
straciliśmy panowanie. Targało nami z
lewa na prawo. Busola zwariowała, a
0:07:24.520,0:07:30.840
wskazówki straciły bieguny. Sekundy
trwały latami. Złowrogi sztorm zabrał
0:07:30.840,0:07:37.000
całą moją piracką załogę. Zła syrena. na
rozkaz Neptuna zaciągnęła nasz statek na
0:07:37.000,0:07:41.720
nieznane wody, roztrzaskując go o ostre
skały. A moi towarzysze
0:07:41.720,0:07:48.000
najprawdopodobniej stali się
cmentarzystkiem w morskich głębinach.
0:07:48.000,0:07:53.720
Ja z jakiegoś powodu ocalałem, ale
utraciłem wszystko. Statek, załogę i mój
0:07:53.720,0:07:59.159
skarb. I nie spocznę, nie spocznę, póki
ich nie odnajdę. A wy mi w tym
0:07:59.159,0:08:03.520
pomożecie?
Wyruszymy razem w podróż.
0:08:03.520,0:08:08.919
Tylko najpierw muszę znaleźć sposób na
to, żeby uciszyć ten śpiew syreny w
0:08:08.919,0:08:33.240
mojej głowie.
[Muzyka]
0:08:33.240,0:08:36.240
Ah
0:08:40.460,0:08:44.299
[Muzyka]
0:08:51.640,0:08:58.560
Popłyń za mną swoim statkiem. Masz po
choryzą tu kres.
0:08:58.560,0:09:04.920
O pirackie serce o czym marzy dobrze
wiem.
0:09:04.920,0:09:11.360
Wszystkie skarby świata będą twoje,
jeśli chcesz.
0:09:11.360,0:09:18.640
Tylko raz zapomnij się. Gdy usłyszysz
śpiew.
0:09:18.640,0:09:24.920
Płyń żeglążu,
płyń,
0:09:25.440,0:09:31.920
płyń pod wiat pod prąd.
0:09:32.399,0:09:35.760
Tylko
ze mną
0:09:35.760,0:09:39.120
znajdziesz
ląd,
0:09:39.120,0:09:49.889
twój bezpieczny.
[Muzyka]
0:09:49.920,0:09:56.880
Popłyń za mną z wszystkich sił, bo na
choroczysz to.
0:09:56.880,0:10:07.040
Ani księżyca, ani gwiazdy nie pomogą ci.
Tylko ze mną pójdziesz, z życiem razem
0:10:07.040,0:10:13.240
uciekniemy stąd.
Tam zawierzesz mnie na ląd,
0:10:13.240,0:10:16.600
bezpieczny lot.
0:10:16.920,0:10:20.279
Płyń
[Muzyka]
0:10:20.279,0:10:23.279
płyń
0:10:23.680,0:10:30.160
płyń pod wiatką
prąd.
0:10:30.640,0:10:33.959
Tylko
ze mną
0:10:33.959,0:10:36.959
znajdziesz
0:10:37.399,0:10:43.839
twój bezpieczny
bąd.
0:10:44.240,0:10:49.180
Płyń żeglarzu,
płyń,
0:10:49.180,0:10:57.639
[Muzyka]
płyń pod wiatr, pod prą,
0:10:58.040,0:11:03.160
tylko ze mną
znajdziesz
0:11:03.160,0:11:08.360
ląd.
Twój bezpieczny
0:11:08.360,0:11:11.360
lą
0:11:11.560,0:11:21.800
bezpieczny l bezpieczny l cały los cały
los już blisko jest
0:11:21.800,0:11:27.000
już zbliża się
bezpieczny
0:11:27.000,0:11:30.360
lotały
[Muzyka]
0:11:30.360,0:11:35.480
l
już blisko To jest
0:11:35.480,0:11:40.279
bezpieczny
ląd
0:11:41.680,0:11:44.680
ten
0:11:45.870,0:11:55.700
[Muzyka]
0:12:06.959,0:12:13.959
Jak łatwo dałem się zjeść.
Znów ten kobiecy śpiew. słodko mamił.
0:12:13.959,0:12:20.959
Już od najmłodszych lat słabość miałem
do pań, co śpiewają jak anioł.
0:12:20.959,0:12:27.079
Zawróciła w głowie mi
i wtedy nagle urwał się film i nie
0:12:27.079,0:12:32.959
wrócił. Tak to może skończyć się.
Kobieta zwiedzie cię i zwyczajnie
0:12:32.959,0:12:38.279
porzuci.
Dlatego szczęśliwym prawem zostałem
0:12:38.279,0:12:44.800
piratem. Moim jedynym wyzwaniem to
znaleźć skarb.
0:12:44.800,0:12:53.639
Znaleźć skarb. Ale zaraz. Gdzie jest mój
skarb? On został tam. Znikł pośród fal i
0:12:53.639,0:13:02.360
sięgnął dna. Mój piękny skarb złoto i
gwarc i skrzynie tak jak miliony gwiazd.
0:13:02.360,0:13:10.120
Ale ten skarb, on został tam, znikł
pośród fal i sięgnął dna. Mój piękny
0:13:10.120,0:13:15.820
skarb złoto i kwarczy
się.
0:13:15.820,0:13:20.920
[Muzyka]
Moi przyjaciele na dnie
0:13:20.920,0:13:28.560
z pożywką dla morskich hien. A ja sam na
tym świecie jak pies z rozrzewnieniem
0:13:28.560,0:13:35.079
spoglądam wstecz.
Gdzie głupi miny i śpiech?
0:13:35.079,0:13:42.279
Gdzie te wariactwa i śmiech?
Tamte głupoty i śpiewy już nie wrócą. O
0:13:42.279,0:13:46.040
nie.
[Muzyka]
0:13:46.040,0:13:55.360
Ale szczęśliwym trafem zostałem piratem.
Moim jedynym wyzwaniem to znaleźć skarb.
0:13:55.360,0:14:02.519
Znaleźć skarb.
Ale ten skarb on został tam. Znikł
0:14:02.519,0:14:11.079
pośród fal i sięgnął dna. Mój piękny
skarbno i kwarc i skrzyż taki jak
0:14:11.079,0:14:20.120
miliony gwiazd. Ale ten skarb, on został
tam, znikł pośród fal i sięgnął dna. Mój
0:14:20.120,0:14:26.320
piękny skarb, złoto i kwarczy
tak
0:14:26.320,0:14:31.000
jak miliony gwiazd.
0:14:40.300,0:14:45.160
[Muzyka]
Muszę go odnaleźć.
0:14:49.680,0:14:57.360
No dobrze. Moja mapa wierna towarzyszka
doprowadziła mnie tutaj. Tylko, że tutaj
0:14:57.360,0:15:05.399
nic nie ma. Jedynie kilka palm, piasek
i kamień.
0:15:05.399,0:15:10.839
No dobrze, odpocznę sobie, usiądę. W
końcu zasłużyłem.
0:15:14.600,0:15:19.560
Co to takiego?
Znowu ta syrena. Tylko zachrypła tym
0:15:19.560,0:15:22.839
razem chyba.
0:15:25.360,0:15:31.600
Co? Ulicha
gadający kamień. O nie, o nie, nie, nie,
0:15:31.600,0:15:36.839
nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie,
nie.
0:15:39.319,0:15:44.639
A to co?
Gadający żów. O nie, nie, nie. Na pewno
0:15:44.639,0:15:50.199
otrułem się tą wodą z oceanu, której
opiłem się podczas sztormu i mam teraz
0:15:50.199,0:15:56.639
halucynacje i przesłyszenia.
Siema ziomek.
0:15:57.519,0:16:01.800
Siema.
Co ty żółwia nie widziałeś
0:16:01.800,0:16:09.319
gadającego? Nie. Luzik, w tej historii
wszystko jest możliwe.
0:16:09.319,0:16:15.240
Właśnie. A propos historii, to może byś
mi odpowiedział swoją?
0:16:15.240,0:16:21.720
No zakładam, że skoro gadasz, to też
mnie rozumiesz. Tak.
0:16:21.720,0:16:29.480
No dobrze, opowiem ci całą moją
historię. Utrciłem wszystko. Statek,
0:16:29.480,0:16:37.399
załogę i mój skarb. 25 skrzyń
srebrników, 30 skrzyń złota, piękną
0:16:37.399,0:16:42.240
szkatułkę wypełnioną po brzegi
szlachetnymi kamieniami i co najgorsze
0:16:42.240,0:16:47.000
45
beczek rumu.
0:16:47.000,0:16:52.040
Nie mogę się na niczym skupić. Nie mogę
jeść. Nie mogę spać już. Nawet wodą
0:16:52.040,0:16:55.519
zacząłem się brzydzić. A jak pomyślę
sobie, że za chwilę będę musiał się
0:16:55.519,0:17:00.920
znowu w niej zanurzyć, to aż przechodzą
niedreszcze.
0:17:02.560,0:17:06.640
Żółwiu,
tak, tak, tak.
0:17:06.640,0:17:14.319
Wiem, że nasza znajomość nie zaczęła się
zbyt dobrze, ale może mógłbyś mi pomóc.
0:17:14.319,0:17:18.160
Nie jesteś co prawda demonem prędkości,
no ale
0:17:18.160,0:17:23.520
lepsza kropla słodkiej wody w ustach niż
cała gęba słonej. Może miałbyś chwilę,
0:17:23.520,0:17:28.840
żeby popłynąć ze mną
i
0:17:28.840,0:17:32.880
przeszukać głębiny oceanu.
Chwilę pomyślę.
0:17:32.880,0:17:40.559
No dobrze.
[Muzyka]
0:17:40.559,0:17:46.679
Co się tutaj dzieje?
Tu czy telepatia?
0:17:48.679,0:17:53.840
Wy jesteście jakoś połączeni?
No tak, trochę bym powiedział.
0:17:53.840,0:17:57.760
Nawet nie pytaj, co on ma w głowie.
Kamień. Dobra.
0:17:57.760,0:18:03.559
Po długim namyśle zadecydowaliśmy z
kamieniem, że
0:18:03.559,0:18:08.880
pomożemy.
Cudownie. To co, ruszamy? Ale zaraz,
0:18:08.880,0:18:13.360
zaraz, kapitanie. To nie będzie takie
proste, bo, bo żeby zejść na to najpierw
0:18:13.360,0:18:16.840
będziesz musiał nam tutaj pomóc
rozszyfrować pewne zagadki, bo my
0:18:16.840,0:18:25.520
jesteśmy y ludziami. To, to, to znaczy
ty jesteś ludziem, a to są znaki. Tak,
0:18:25.520,0:18:31.200
tak. To to właśnie ta zagadka. Zobacz
tutaj na kamieniu wyryte są różne dziwne
0:18:31.200,0:18:35.600
symbole. My, my właśnie nie, nie znamy
tego języka takiego, co ty nim władasz
0:18:35.600,0:18:39.320
tak dobrze, nie?
znaki to pewnie ty kojarzysz i pomożesz
0:18:39.320,0:18:42.000
nam rozwiązać, co?
Okej, okej. Oczywiście, nie ma żadnego
0:18:42.000,0:18:48.559
problemu. Zobaczmy, zobaczmy, co tutaj
jest. Tak.
0:18:48.919,0:18:54.520
Kamieniu, ty nawet nie wiesz, że jesteś
już od dawna miejscem zbiórki, ale nie
0:18:54.520,0:18:58.240
tylko naszym, ale i odpadów
recyklingowych.
0:18:58.240,0:19:03.720
I można od ciebie naostrzyć szabl.
Widzicie te symbole? Każdy z nich
0:19:03.720,0:19:10.280
odpowiada innemu tworzywu. A może razem
rozwikłamy tę zagadkę? Co wy na to?
0:19:10.280,0:19:14.520
Pomożecie?
Super. Tutaj widzę puszkę. Co to może
0:19:14.520,0:19:21.159
być?
Jaki to rodzaj śmieci?
0:19:22.240,0:19:28.280
Metal. Metal i plastik. W zasadzie
wrzuca się chyba do jednego kosza. Tak.
0:19:28.280,0:19:31.880
A tutaj mamy,
a gdzieś tutaj jest kwiatek. O, kwiatek.
0:19:31.880,0:19:37.000
Kwiatek. Ogryzek. Co to takiego?
0:19:37.559,0:19:42.200
Bio. Dokładnie bio. Tam widziałem
jeszcze jakąś kartkę. Co to może być za
0:19:42.200,0:19:45.360
kartka?
Kartka.
0:19:45.360,0:19:50.360
Papier i butelka.
Kamień, gdzie masz butelkę?
0:19:50.360,0:19:54.280
Gdzieś na twojej ręce była butelka.
Pokaż rękę. O, tu jest butelka. Co to
0:19:54.280,0:19:58.360
jest?
plastik albo
0:19:58.360,0:20:03.080
szkło.
No zagadka rozwiązana.
0:20:03.080,0:20:08.159
W ludzkim świecie te znaki znakarka.
0:20:12.360,0:20:15.360
Kapitanie,
0:20:17.000,0:20:23.559
zdjąłeś ze mnie czar.
Dziękuję. Te znaki już przestaną mnie
0:20:23.559,0:20:29.720
martwić. Jestem miejscem zbiórki.
0:20:35.900,0:20:39.019
[Muzyka]
0:20:40.280,0:20:43.240
Dziękuję.
Nie ma sprawy.
0:20:43.240,0:20:46.080
A
dokąd on, dokąd on idzie? Nie przepadnie
0:20:46.080,0:20:49.240
jak kamień w wodę?
Nie, gdzie tam on zna te ścieżki
0:20:49.240,0:20:53.559
wszystkie. On jak rusza to wie gdzie
trafić. Ale kapitanie, to jest to jest
0:20:53.559,0:20:59.480
znak. Udało ci się poruszyć kamień. To
jest cud. To się jeszcze nigdy nie
0:20:59.480,0:21:04.120
wydarzyło. Naprawdę to jest znak. Na
pewno teraz już wiem. Muszę ci pomóc.
0:21:04.120,0:21:10.120
A no to świetnie. To co, ruszamy.
No pewnie, ale ale bo żeby ruszyć to ty
0:21:10.120,0:21:14.400
będziesz potrzebował paru podmorskich
artefaktów. Tak się zdaje, że ja w
0:21:14.400,0:21:17.440
skorupie tutaj mam parę. A
nie pomyślałem. Rzeczywiście, przecież
0:21:17.440,0:21:21.240
ja pod wodą nie oddycham.
No właśnie. E, co my tu mamy?
0:21:21.240,0:21:24.760
Co ty tam masz?
0:21:27.360,0:21:33.640
Jak ruszy. O, patrz, to są gogle, nie
narciarskie, bo słońce mamy.
0:21:33.640,0:21:36.840
Ja będę oczami. Dobra.
A, dobrze, dobrze.
0:21:36.840,0:21:41.679
Ty je załóż. A masz coś właśnie na to
oddychanie pod wodą ewentualnie? Rurka
0:21:41.679,0:21:45.360
kremem. Dobra też jesteś.
O, to mi się przyda na pewno. Tak, tak,
0:21:45.360,0:21:49.640
tak, tak, tak.
I tu mamy jeszcze ostatni artefakt. Ja
0:21:49.640,0:21:51.080
wiem co to jest.
Co?
0:21:51.080,0:21:57.720
Nogi żaby.
Jakie nogi, żaby? To to są No płetwy. No
0:21:57.720,0:22:02.279
właśnie. Widzisz płetwy, a nie nogi
płetwy. No dzięki temu będziesz mógł
0:22:02.279,0:22:07.960
szybko pływać i będziemy szybsi.
No dobrze, na nogi ich nie założę.
0:22:07.960,0:22:11.120
Założę je na ręce. Będę miał wtedy
cztery ręce albo cztery nogi, jak kto
0:22:11.120,0:22:13.600
woli.
Nogi masz duże, a ręce masz małe. To
0:22:13.600,0:22:18.559
będziesz miał tych. Będę jak morskie
żyjątko.
0:22:18.559,0:22:23.960
No to co? A kamyk, kamyk, kamieniu,
mówiłem, że przepadnie.
0:22:23.960,0:22:27.640
Nie, nie, nie. On się pojawłaj
0:22:28.080,0:22:33.360
bardzo ważna sprawa. My teraz płyniemy
poszukać skarb. Rozumiesz?
0:22:33.360,0:22:39.200
Tak, rozumiem.
Czekaj na nas w wyznaczonym miejscu.
0:22:39.200,0:22:44.080
A dobra, będę tutaj na was czekał. tam
gdzie zawsze.
0:22:44.080,0:22:48.600
Uważaj na siebie.
Dobrze, wy też.
0:22:48.600,0:22:52.120
[Muzyka]
No i co? Jak tam kapitanie? Jak się
0:22:52.120,0:22:54.720
masz?
Wiesz żuwiu, tak trochę mnie strach
0:22:54.720,0:22:59.080
obleciał, bo wiesz, ja jestem
przyzwyczajony do pływania po
0:22:59.080,0:23:02.320
powierzchni oceanu, a co mi tam te
morskie głębiny.
0:23:02.320,0:23:05.240
Ale nie stresuj się. Ze mną nic ci nie
grozi. To co, płyniemy?
0:23:05.240,0:23:08.919
No dobrze, razem. Ale ty pierwszy.
Dobra, płyń.
0:23:08.919,0:23:14.200
Nie bez powodu mnie spotkałeś na swej
drodze. Ja cię nauczę czego nie uczyli w
0:23:14.200,0:23:19.240
szkole. Myślisz jesteś kozak, bo się
znasz na balanch? Nie wiesz co pod nimi,
0:23:19.240,0:23:24.480
to z klasówki pała. Ty tej szkoły nie
skończyłeś. Ignorant, a nie pirat. Tyle
0:23:24.480,0:23:29.559
piękna tam na dole, ty się z łodzi nie
wychylasz. Taki morski wik. Ty cokolwiek
0:23:29.559,0:23:34.159
wiesz o morzu? Ty patrzyłeś z góry, nie
wiesz o tym co pod spodem. Nie
0:23:34.159,0:23:40.360
wiedziałeś nawet co to uchwiał. Teraz to
wiesz. się odżywia.
0:23:40.360,0:23:47.559
No i zamiast wino pić lustra. Teraz
słuchaj, teraz uwaj. Nie wiedziałeś za
0:23:47.559,0:23:56.000
czym goni orka, ani nawet kim jest
Homar. Chyba że jadałeś go na obiad, w
0:23:56.000,0:24:01.600
tawernach w starych portach.
Ty chyba myślisz, że jesteś jak jack
0:24:01.600,0:24:07.039
sparrow, taki król oceanu, co rozumy
pozjadał. Czy wiesz, że wieloryb zjada
0:24:07.039,0:24:12.559
tylko plankton? Skrzydnica może zabić, a
mureny siedzą w jamach. I nigdy byś nie
0:24:12.559,0:24:18.080
zgadł, że ty im życie niszczysz, gdy ze
statku do wody wrzucasz stare walizki.
0:24:18.080,0:24:23.400
Zrozum, że gdy możesz wecą twoje manele.
Tam pod spodem coś cierpi, albo nawet
0:24:23.400,0:24:30.880
umiera. A ty nie wiedziałeś nawet co to
upiał. Teraz dowiesz się odruwias.
0:24:30.880,0:24:38.120
No i zamiast wino pić lustra. Teraz
słuchaj. Teraz uwaj. Nie wiedziałeś za
0:24:38.120,0:24:46.480
czym gonił orka, ani nawet czym jest
omar. Chyba, że jadałeś go na obiad w
0:24:46.480,0:24:53.200
tawernach w starych portach. Płyniemy
kapitanie. Jak tu jest przepięknie. Ile
0:24:53.200,0:24:59.080
tu kształtów barw. Nie, nie
przypuszczałem, że pod pod wodą jest
0:24:59.080,0:25:06.000
cały inny, równie świat jak nasz. Patrz,
walenie, walenie.
0:25:06.000,0:25:10.640
Ile żyjąek?
A tutaj to chyba to chyba ukwiał,
0:25:10.640,0:25:18.799
prawda? A a a tam kolczatka kolczatka. A
ła mnie. Chodźmy stąd. Znaczy płyńmy
0:25:18.799,0:25:22.760
stąd. Pływajmy stąd. Wymyślasz
kapitanie.
0:25:22.760,0:25:29.840
Ci nic nie ukryło. Zobacz jakie piękne.
A co to takiego?
0:25:29.840,0:25:32.840
Rafa.
0:25:34.920,0:25:59.799
[Muzyka]
Neptunie nasz, co kołyszesz rytmem
0:25:59.799,0:26:05.080
falem.
Tajemnicę może znasz. Wsłuchaj się w
0:26:05.080,0:26:12.120
nasz rzewny płacz.
Władco morskich głębin, co przywołać
0:26:12.120,0:26:21.760
umiesz wiatr. Ratuj nasz podwodny raj,
świat koralowych rad.
0:26:25.279,0:26:35.000
I nagle twe oblicze smutne jest
i znowu w sobie twardo tłumisz straszny
0:26:35.000,0:26:41.080
gniew.
Gdzieś tam na górze człowiek nie chce o
0:26:41.080,0:26:46.440
nas dbać.
Gonią za skarbem
0:26:46.440,0:26:55.559
niszczy morski świat.
Neptunie masz, coły rzesz rytmem fal,
0:26:55.559,0:27:02.520
tajemnicę morza znasz. Słuchaj się w
naszew,
0:27:02.640,0:27:11.960
władco morskich głębin, co przywoła ciąg
wiatr. Ratuj nasz podwodny raj, świat
0:27:11.960,0:27:14.960
koralowych,
0:27:15.360,0:27:21.360
bo ktoś zabija nas.
Nie pozwól temu trwać.
0:27:21.360,0:27:28.240
Nie pozwól nam się bać.
Nie pozwól zginąć nam.
0:27:28.240,0:27:34.360
Ktoś zabija nas. Zatem pozwól pięknu
trwać
0:27:34.360,0:27:41.000
i uratuj nas.
Nie pozwól zginąć nam.
0:27:41.000,0:27:45.399
Nie pozwól zginąć nam.
0:27:49.460,0:27:57.279
[Muzyka]
Nie pozwól zginąć
0:28:02.190,0:28:05.269
[Muzyka]
0:28:08.750,0:28:17.480
[Muzyka]
[Aplauz]
0:28:17.480,0:28:22.919
Żówiu, ta rafa jest taka przepiękna.
Gdybym tak, gdybym tak zobiegł
0:28:22.919,0:28:27.159
kawałeczek na pamiątkę. podłamał.
Coś ty zwariowałeś?
0:28:27.159,0:28:29.240
Na pamiątkę.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie ma takiej
0:28:29.240,0:28:35.320
opcji. To, to żyje. Tego nie wolno
ruszać, a tym bardziej łamać.
0:28:35.320,0:28:38.360
No dobrze,
co? Pięknie pod wodą, co?
0:28:38.360,0:28:43.480
Jakoś tak się złowrogo zrobiło.
Czemu,
0:28:43.480,0:28:47.919
żówiu? Co to za gość?
Kogoś? A zapraszałeś kogoś?
0:28:47.919,0:28:52.320
Nie, no zobacz, zobacz. Ma koronę i
jakieś jakąś perłę.
0:28:52.320,0:28:56.720
Słuchaj kapitanie, to jest Neptun,
władca Musz i oceanów.
0:28:56.720,0:29:00.120
Neptun?
A to on wysłał syrenę i zatopił nasz
0:29:00.120,0:29:04.399
statek. Ja mu dam.
Kapitaniec, skądże znowu? To to jest
0:29:04.399,0:29:09.360
dobra postać. On nam pomaga. To, że nam
się ukazał, to jest znak. Pewnie chce
0:29:09.360,0:29:13.279
nam wskazać drogę.
To znaczy, że on jest po naszej stronie.
0:29:13.279,0:29:18.799
No pewnie.
No dobrze, skoro ty tak mówisz, to ci
0:29:18.799,0:29:21.640
wierzę.
Tak. Dobrze, płyńmy dalej. W takim razie
0:29:21.640,0:29:25.799
płyńmy, dawaj przodem.
0:29:26.040,0:30:02.040
[Muzyka]
[Aplauz]
0:30:02.040,0:30:12.840
[Muzyka]
[Aplauz]
0:30:12.840,0:30:17.290
[Muzyka]
[Aplauz]
0:30:18.790,0:30:33.630
[Muzyka]
0:30:36.060,0:31:39.170
[Muzyka]
0:31:47.679,0:31:51.799
Żuwiu, żuwiu, zobacz, zobacz. To jest
kraken. Ja go widziałem wcześniej.
0:31:51.799,0:31:55.600
Wydawało mi się, że kogoś mi przypomina,
ale teraz już wiem, wiem. On wygląda jak
0:31:55.600,0:32:01.200
mój majtek z mojej załogi. Jeszcze tutaj
były dwa inne zwierzątka morskie. O, o,
0:32:01.200,0:32:06.600
on wygląda jak kucharz, a on jak
sternik. Żuwiu, co tutaj się dzieje?
0:32:06.600,0:32:11.399
Kapitanie, ja już to wszystko rozumiem.
To to Neptun za pomocą magicznej perły
0:32:11.399,0:32:17.120
zmienił ich w podmorskie stworzenia.
Tak, ich zadaniem jest sprzątnięcie dna
0:32:17.120,0:32:20.840
oceanu.
Dlatego, że śmiecili.
0:32:20.840,0:32:26.120
Tak, to ich pokuta za poprzednie życie.
No dobrze, to nie przeszkadzajmy im w
0:32:26.120,0:32:30.519
takim razie. Płyńmy dalej.
Tak, tak, niech sprzątają.
0:32:30.519,0:32:35.559
Myślicarzy kiedyś bałaganiarze dziś
sprzątany
0:32:35.559,0:32:38.559
ruski.
0:32:39.000,0:32:45.430
My śmieciarze już nie szukamy wrażeń.
Zakończył się czas
0:32:45.430,0:32:54.159
[Muzyka]
0:32:55.639,0:33:03.720
i nie uwierzycie jest fantastycznie
każdy robi tu za trzech
0:33:03.720,0:33:12.600
nawet się nie spodziewacie jaki mamy z
tego zacież nigdy lepiej nie było Nie
0:33:12.600,0:33:20.960
bez końca sprzątamy, bo to kochamy, gdy
czyścimy. Z radościy
0:33:22.000,0:33:30.559
naprawiamy, bo się na tym znamy, lubimy
coać od nowa.
0:33:30.620,0:33:38.120
[Muzyka]
0:33:39.279,0:33:47.679
Śmieciarze
wam pokażą jak wysprzątać tu ma być
0:33:47.840,0:33:56.200
śmieciarze
wniktu sprawią że zniknie cały syf
0:33:56.200,0:34:04.760
no a kiedy
się zmęczymy kiedy sił będzie nam
0:34:04.760,0:34:09.639
co z morskimi
mieszkańcami popłynie
0:34:09.639,0:34:15.520
razem w tak
bez końca sprzątamy
0:34:15.520,0:34:22.000
pokonamy gdy prześciwy z radości czyy
0:34:22.040,0:34:29.000
naprawiamy bo się na tym znamy lubyować
odmowa
0:34:29.000,0:34:32.000
Ah.
0:34:36.330,0:34:50.189
[Muzyka]
0:34:54.440,0:35:00.480
A no powiem ci żuwiu, że te nasze
podmorskie przygody zostaną na zawsze w
0:35:00.480,0:35:07.000
mojej pamięci, ale nie ma to jak suchy
ląd pod stopą.
0:35:07.000,0:35:12.640
A co to za diabeł? Prosohaty.
Weźmy go z zaskoczenia na trzy. Raz,
0:35:12.640,0:35:16.119
dwa, trzy.
0:35:17.880,0:35:23.640
To posąg. A co on ma w środku? Widzicie
co on tam ma?
0:35:23.640,0:35:25.520
To chyba
to plastik.
0:35:25.520,0:35:28.680
Plastik butelka. A wiem.
Tak.
0:35:28.680,0:35:32.119
Co on jest? Stworzony przez moich byłych
towarzyszy.
0:35:32.119,0:35:35.560
Jest zrobiony z materiałów
recyklingowych.
0:35:35.560,0:35:41.880
Nie miałem pojęcia, że mają taki talent.
Niesamowite. A gdzie kamień? O, dobre
0:35:41.880,0:35:46.119
pytanie. Przecież to nasze miejsce
zbiórki.
0:35:50.440,0:35:56.079
Kamieniu, znalazłeś mój skar.
To przecież moja skrzynia. Mój kuferek
0:35:56.079,0:36:01.119
kochany, najukochańszy.
Jesteś. Jak to się stało, kamieniu?
0:36:01.119,0:36:06.400
Gdzie go znalazłeś?
To mapa dobrze nas doprowadziła do tego
0:36:06.400,0:36:12.040
miejsca. Gdzie go znalazłeś?
No,
0:36:12.040,0:36:15.640
no,
no. Po prostu ten skarb wypłynął na
0:36:15.640,0:36:20.359
powierzchnię, bo twoja załoga tak
wyczyściła dno oceanu,
0:36:20.359,0:36:26.280
że wypłynął i i jest
niesamowite. Może tak sięnił
0:36:26.280,0:36:32.359
kapitanie, halo. No przecież przywitaj
się może. Co z kamieniem? Co czemu?
0:36:32.359,0:36:36.079
Zrozum. Ja przecież utraciłem wszystko.
Statek, załogę i mój skarb. W mojej
0:36:36.079,0:36:40.200
głowie został tylko zreniń i śpiew.
Czyli niczego się jednak nie nauczyłeś.
0:36:40.200,0:36:41.720
To ja już może lepiej nic nie będę
mówił.
0:36:41.720,0:36:51.839
Tak, tak. Lepiej żuwiu nic nie mów.
To ja, to ja już nie wiem co mam robić.
0:36:54.319,0:36:57.960
Może kapitan sam dostrzeże, jaki
prawdziwy skarb miał na wyciągnięcie
0:36:57.960,0:37:00.960
ręki.
0:37:03.040,0:37:07.800
Kapitanie.
Tak, Kamieniu. Zanim otworzysz cały ten
0:37:07.800,0:37:12.520
swój
skarb,
0:37:14.000,0:37:19.800
spróbuj
otworzyć swoje serce
0:37:19.800,0:37:27.240
i opowiedz,
co twoje oczy widziały podczas podróż.
0:37:27.800,0:37:32.560
Wydarzyło się naprawdę wiele.
Wyobraźcie sobie, że ta cała syrena
0:37:32.560,0:37:37.520
wcale nie była taka zła. Przecież to ja
kazałem moim piratom wyrzucać śmieci za
0:37:37.520,0:37:42.240
burtę, a ona na rozkaz Neptuna miała
zwabić nas na dno i roztrzaskała statek
0:37:42.240,0:37:48.240
oskały po to, żebyśmy po sobie
posprzątali.
0:37:48.359,0:37:54.000
A w ogóle te wszystkie nasze morskie
przygody sprawiły, że mogliśmy
0:37:54.000,0:38:01.359
poznać piękne dzieła recyklingowe.
One powstały na skutek sprzątania dna
0:38:01.359,0:38:05.359
oceanu przez moich towarzyszy, którzy
żyją teraz w innym, ale lepszym dla
0:38:05.359,0:38:09.640
siebie świecie. Powiedzieli nawet, że
nie są na mnie źli, bo teraz wiedzą, że
0:38:09.640,0:38:15.240
to co robią ma sens.
Dzięki nim świat oceaniczny nabiera
0:38:15.240,0:38:23.079
barw, a planeta zyskuje nowe, lepsze i
dłuższe i czystsze życie. A tak w ogóle,
0:38:23.079,0:38:29.079
no to sam fakt, że nasze drogi się
skrzyżowały sprawił, że nawet ktoś taki
0:38:29.079,0:38:35.960
jak ja, kapitan pirackiej łajby, mógł
poznać piękno oceanu od środka. Teraz
0:38:35.960,0:38:41.079
zaczynam rozumieć, jakiego skarbu bronił
Neptun. Tak jak ja zawsze dbałem o swój
0:38:41.079,0:38:49.520
skarb, tak Neptun pokazał mi jak dba o
swój sekret głębin.
0:38:49.990,0:38:56.720
[Muzyka]
No no no no no. Żuwiu.
0:38:56.720,0:39:01.400
Myślę, że kapitan chyba jest gotowy,
żeby otworzyć wiek skrzyni, prawda?
0:39:01.400,0:39:04.359
No dobra. No to na trzy. Ale ja
pierwszy.
0:39:04.359,0:39:12.680
Oczywiście. Dobra.
Raz, dwa. Dwa, trzy.
0:39:15.319,0:39:21.960
Ale, ale tu przecież nic nie ma, tylko
czysta woda. Ał. Przyjrzyj się
0:39:21.960,0:39:24.960
dokładnie.
0:39:25.280,0:39:31.520
A widzę, widzę,
rozumiem.
0:39:31.520,0:39:38.160
Już wszystko pamiętam.
Widzę was, wasze twarze
0:39:38.160,0:39:43.960
i uśmiechy w krystalicznie czystej
wodzie. To wy, to wy uratowaliście mnie
0:39:43.960,0:39:51.680
stonącego w raku podczas sztormu. To wy
jesteście moim najcenniejszym skarbem.
0:39:51.680,0:39:57.319
A krystalicznie czysta woda jest
najcenniejszym skarbem naszej planety.
0:39:57.319,0:40:02.040
To dzięki niej wszystko powstało. Bez
niej nie byłoby niczego. Nie byłoby nas.
0:40:02.040,0:40:07.720
Już teraz wszystko zrozumiałem.
Tak, tak, tak.
0:40:07.720,0:40:11.720
[Muzyka]
No to co,
0:40:11.720,0:40:17.640
zamykamy skrzynię?
Właśnie tak. Moi drodzy przyjaciele,
0:40:17.640,0:40:25.240
pamiętajcie, że naszym największym
dobrem jest czysta i zadbana plane.
0:40:25.359,0:40:29.440
Tak właśnie, bo to tutaj biją nasze
dzwony.
0:40:29.440,0:40:34.319
Cymbały.
Ta, cymbały,
0:40:35.720,0:40:42.000
serca.
O, znowu, znowu ta syrena. Ale tym razem
0:40:42.000,0:40:45.160
nie brzmi tak złowrogo.
0:40:48.360,0:40:52.129
[Muzyka]
0:40:52.400,0:40:55.400
Ah.
0:40:55.910,0:41:06.280
[Muzyka]
0:41:10.920,0:41:21.440
[Muzyka]
Popłyń za mną swoim statkiem. Masz po
0:41:21.440,0:41:29.520
horyzontu kres,
bo pirackie serce o czym marzy, dobrze
0:41:29.520,0:41:38.319
wiem. Wszystkie
skarby świata to nie twój prawdziwy cel.
0:41:38.319,0:41:45.200
Droga liczy się,
więc wyruszaj w rej.
0:41:45.200,0:41:51.599
Płyń żeglzu,
płyń
0:41:52.040,0:41:59.000
płyń pod wiatr, pod prą,
[Muzyka]
0:41:59.000,0:42:04.079
tylko ze mną
znajdziesz
0:42:04.079,0:42:09.200
ląd.
Twój bezpieczny
0:42:09.200,0:42:12.640
płot
[Muzyka]
0:42:12.640,0:42:15.640
płyżu
0:42:16.079,0:42:19.079
płyń,
0:42:19.480,0:42:26.520
płyń pod wiatr, pod prąd.
[Muzyka]
0:42:26.520,0:42:31.559
Tylko ze mną
znajdziesz
0:42:31.559,0:42:36.760
ląd.
Twój bezpieczny
0:42:36.760,0:42:39.760
błąd.
0:42:42.950,0:42:58.590
[Muzyka]
0:43:01.850,0:43:09.950
[Muzyka]
[Aplauz]
0:43:09.950,0:43:15.480
[Muzyka]
[Aplauz]
0:43:15.480,0:43:17.520
He.
0:43:18.060,0:43:26.099
[Muzyka]
[Aplauz]
0:43:26.690,0:43:30.130
[Muzyka]
[Aplauz]
0:43:30.130,0:43:50.700
[Muzyka]
[Aplauz]
0:43:50.700,0:44:05.100
[Muzyka]
[Aplauz]
0:44:05.100,0:44:16.950
[Muzyka]
Ah.
0:44:16.950,0:44:36.000
[Muzyka]
Teatr ekologiczny Bohema House i
0:44:36.000,0:44:40.280
Rodzinne edukacyjne Centrum Rozrywki
Ekologicznej realizujemy w ramach
0:44:40.280,0:44:45.079
publicznych kampanii edukacyjnych
zleconych firmie Ekocykl. Organizacja
0:44:45.079,0:44:51.040
odzysku opakowań SA przez ponad 7000
producentów i importerów wprowadzających
0:44:51.040,0:44:55.800
na polski rynek produkty w opakowaniach.
Dzięki temu poprawiamy jakość środowiska
0:44:55.800,0:45:00.440
naturalnego w Polsce, Europie i na
świecie. Chcąc przyłączyć się do naszych
0:45:00.440,0:45:06.000
działań wystarczy, że zlecisz ekocykl
organizacji odzysku opakowań SA. swoje
0:45:06.000,0:45:10.960
ustawowe obowiązki. Zapraszamy do
współpracy.
0:45:12.190,0:45:15.340
[Muzyka]
Realizacja:
Reżyseria – Artur Chamski
Choreografia – Błażej Ciszek
Scenariusz – Stanisław Korotyński
Muzyka – Janek Traczyk
Obsada:
Kapitan – Łukasz Gocławski / Jerzy Grzechnik
Żółw – Jakub Mikulak / Jerzy Grzechnik
Kamień – Michał Surma / Artur Chamski
Syreny – Sylwia Grobelna / Wiktoria Kostrzewa oraz Amelia Doryń / Martyna Majak
Neptun – Maciej Pereświet-Sołtan / Kamil Poźniak,
Istota morska – Martyna Białowąs
Piratka – Zuzanna Majda
Pirat – Damian Sobański / Paweł Orłowski
Majtek, Kraken – Krystian Jabłoński
Czas trwania – ok. 45 minut
Wiek – bez ograniczeń